Impuls

7/13/2016


Każdy z nas miewa złe dni. W zasadzie, dobrze się dzieje, kiedy jest to tylko jeden dzień, który nie zamienia się w tygodnie, miesiące czy lata. Bo nigdy przecież nie jest tak, że dwadzieścia cztery na siedem jest nam w życiu dobrze i nic nas nie martwi. 
Tak przynajmniej twierdzą zwolennicy teorii sinusoidy ludzkiego życia. Tylko co zrobić, kiedy los wyraźnie nam nie sprzyja, a w walce z tendencją spadkową jesteśmy z góry przegrani?

W filmach kobiety często siadają z popcornem i wielkim pudełkiem lodów, oglądają przesadnie romantyczne komedie i płaczą nad dodatkowymi kilogramami, beznadziejną pracą i jeszcze gorszymi mężczyznami, którzy albo nie spełniają ich oczekiwań, albo po prostu nigdy nie rozumieją kobiet, bo są facetami. Całe szczęście, że rzeczywistość nie wygląda aż tak koszmarnie.

Jeśli się nie mylę, to zdecydowana większość z nas, płci pięknej, jest świadoma skutków regularnego spędzenia tych złych wieczorów u boku chipsów i coli zero. W tym miejscu ogromne podziękowania należą się wszystkim Lewandowskim i Chodakowskim. To dzięki nim, zamiast topić smutki w fotelu, chodzimy na siłownię. Ewentualnie umawiamy się z przyjaciółką na plotki przy butelce wina albo po prostu siadamy wygodnie w fotelu z dobrą książką w ręku.


Łatwo jest jednak zaprzyjaźnić się z depresją. Bo przychodzą przecież w życiu i takie momenty, w których ten jeden zły dzień po prostu nie wystarcza. Chodzimy cały tydzień w pidżamie, płaczemy po kątach i odbieramy tylko wybrane telefony. Sądzimy, że do niczego się nie nadajemy, nic w życiu nie osiągnęliśmy i najchętniej roztopilibyśmy się jak czekolada w czterdziestostopniowym upale.

Co więc łączy jednodniówki z długim życiowym zakrętem? Impuls. W najsłabszych momentach naszego życia potrzebujemy go jak powietrza. Jednym wystarcza uśmiech przystojnego chłopaka łamane przez dziewczyny, innym potrzebny jest trochę większy zastrzyk. Randka z przystojniakiem, awans w pracy, zaproszenie do udziału w jakimś programie. Moc niezbędnego impulsu zależy w dużej mierze od naszej kondycji, co nie zmienia jednak faktu, że im silniejszy tym lepiej. Ale liczy się coś jeszcze. Kiedy jesteś już na dobrej drodze i cieszysz się z tendencji zwyżkowej,

bądź impulsem dla innych.
 




You Might Also Like

0 komentarze

zBLOGowani.pl

Formularz kontaktowy