Water in the kettle
10/31/2014
Instagram zasypany zdjęciami dyń i upiorów. Jedni mówią, że to tylko zabawa, inni, że obcowanie z jakimiś duchami. Ja nie oceniam, jakoś mnie to nie interesuje. Biegać za czekoladą? Po co. Kupiłam ją sobie sama. Z kimś trzeba spędzić przecież piątkowy wieczór.
Bądźmy delikatni - tak głosi hasło reklamowe mojej towarzyszki. Śmiało! Ale. Dla kogo? Dla złośliwej pani w dziekanacie, wścibskiej sąsiadki czy dla rozgadanej pani w autobusie?
Idę schodami w dół, czekam na metro. Wsiadam, jadę, wysiadam. Jadę schodami w górę. Przepychanka, oznaki niezadowolenia, pośpiech. A ja stoję spokojnie na swoim miejscu i obserwuję. Czy jest tu jeszcze miejsce na delikatność? Co powiedzieliby ci ludzie, gdyby pokazać im taki krótkometrażowy film 'w podróży do'? Z nimi w roli głównej.
W głowie myśli się kłębią. Bo mam wątpliwości. Lubię ten pośpiech i pęd. Ale kiedy wracam do domu, czekam tylko na chwilę wytchnienia. Nie możemy chyba być tacy zamknięci w swoim świecie o 7:30 AM. Potrzebujemy delikatności.
Szukam czekolady w szafce. Z ciepłą jeszcze herbatą skomponuje się idealnie.
fot. tumblr/pinterest
2 komentarze
Zdecydowanie potrzebujemy delikatności. Tak jak czekolady z herbatą czy kawą w jakiś jesienny wieczorór o 7 - tym razem - PM.
OdpowiedzUsuńNa jesienne wieczory - połączenie doskonałe. Może jakaś wspólna herbata o 7 PM? (:
Usuń